Parytety cenowe – na ustach hotelarzy z całego świata
Urzędnicy unijni naciskają na główne portale OTA, by zmieniły swoje klauzule dotyczące parytetów cenowych, które wymuszają na hotelarzach zachowanie tych samych stawek za pobyt zarówno na swych stronach internetowych, jak i u innych dystrybutorów. Na razie Francja, Włochy i Szwecja zrobiły pierwszy krok, otwierając możliwość hotelarzom zachowanie elastycznych i teoretycznie niezalenżnych polityk cenowych. Zmiany te usuwają obowiązek przestrzegania parytetu cenowego w stosunku do wszystkich dystrybutorów, platform rezerwacyjnych i tradycyjnych kanałów sprzedaży. W wyniku odgórnych nacisków na Booking.com, znikł z umów z hotelami przepis o zakazie stosowania innych cen w innych portalach OTA.
W odróżnieniu od Europy, w Stanach Zjednoczonych praktyka parytetów cenowych jest uznana jako zasadna w konkurencji między hotelami. W ubiegłym roku sąd w Dallas w Teksasie stwierdził, że ustawienie jednakowych cen w różnych OTA stanowi “racjonalny interes biznesu”, nie narusza prawa konkurencji oraz nie stoi w sprzeczności do interesów konsumentów.
Jestem hotelarzem, jak te zmiany wpłyną na mój biznes?
Jeśli jesteś dużą siecią hotelową, umowy z parytetmi cenowymi mogą być dla Ciebie akceptowalne, jeśli chcesz utrzymać kontrolę nad cennikiem i marką. Jednak jeśli zarządzasz niezależnym hotelem, lub pensjonatem czy hostelem prawdopodobnie będziesz używać parytetów cenowych tylko dlatego, że duże portale OTA tego wymagają by rozpocząć z nimi współpracę. Wolałbyś sprzedawać noclegi po niższej cenie na swojej stronie internetowej niż za pośrednictwem portalu OTA, które pobierze od Ciebie prowizję rzędu 15-20%. Innymi słowy, mógłbyś obniżyć cenę podaną w portalach OTA, która jest zawyżona przez prowizję i przyciągnąć więcej gości na Twoją stronę internetową, a co za tym idzie zwiększyć przychody.
Dyskusja o parytetach cenowych trwa. Czas pokaże czy “kryzys” parytetów będzie okazją do stworzenia nowego modelu biznesowego, w którym hotel i OTA będą działać w tym samym kierunku.